Muzyka

27 marca 2013

~Rozdział 3~

Wstałam przeciągając się. Wydawało mi się że znowu śniłam o czymś starszym, ale już nie pamiętam o czym. Pod koniec snu przyszła jakaś postać, już podawała mi rękę, gdy się obudziłam. Wstałam powoli ubierając się i schodząc na dół do kuchni.
Mamy już nie było, pewnie pojechała do pracy parę godzin temu..no tak przecież jest godzina 11.16! Na stole zobaczyłam karteczkę z napisem "obiad jest w lodówce, wrócę po 21" No tak..chyba zapomniała że o 20 może mnie nie być bo będę przecież na ognisku. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic, następnie ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Poszłam do kuchni zastanawiając się co mogę zjeść, chłopaki mieli po mnie przyjechać dopiero po 16 więc miałam dużo czasu. Po minucie zdecydowałam że zjem kanapkę z dżemem, owoce  i do tego wczoraj pieczone babeczki.

Kilka godzin później...
Szykowałam się już do wyjścia. W sumie to nie wiedziałam co zabrać. Byłam zupełnie zdezorientowana. W wyniku czego wzięłam tylko bluzę. Znowu zaczęłam się rozczesywać, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam a w nich ukazał się uśmiechnięty Harry.
-Witam, go...Wow!- krzyknął, a po chwili dodał: Ślicznie wyglądasz!
-Dziękuję- a mówiąc to czułam że robię się czerwona. W Polsce raczej nie przywykłam do takich komplementów.
-No to jak, gotowa? -Zapytał dodając swój czarujący uśmiech.
-Yyy..no ja ten...w sumie to nie wiedziałam co mam zabrać i...no nie wiem czy gotowa
Harry spojrzał na mnie od góry do dołu
-W sumie mogłabyś za..albo nie..nie chodźmy już- powiedział Harry. Widziałam jego błysk w oku i wiedziałam że już coś knuje.
-Ejjj czy mógłbyś mi powiedzieć o co Ci chodziło?!- powiedziałam próbując za nim nadążyć.
-Nieeeee- wiedziałam że mówił to specjalnie. No cóż..nic nie mogłam poradzić. Wzięłam w rękę bluzę, zamknęłam drzwi i poszłam za nim do samochodu.
Wsiedliśmy, on otworzył przede mną drzwi i pokazał gest żebym weszła do środka.Ja weszłam i nadal udawałam że jestem na niego zła. W samochodzie panowała na początku niezręczna cisza. Nie mieliśmy żadnych wspólnych tematów. Patrzyłam za okno. Coraz częściej widziałam pola, łąki i lasy a coraz mniej domy. Krótko mówiąc chyba jechaliśmy do terenów mało zabudowanych. Promienie słoneczne grzały mi prosto w twarz. Zauważyłam że Harry jedną ręką prowadzi a drugą czegoś szuka. Po chwili wyjął owe czane coś i założył na głowę..No tak to przecież były okulary. Odwróciłam wzrok i znowu zapatrzyłam się w krajobraz. Tu było pięknie. Jechaliśmy juz dobre 45 minut i nie zamieniliśmy słowa. Podziwiając pola, koło których właśnie przejeżdżaliśmy "poczułam" na sobie wzrok Harrego. Nie chciałam zafundować mu kolejnej niezręcznej sytuacji więc udawałam że niczego nie widzę. Minęło kolejne dziesięć minut a ja nadal wiedziałam że on się na mnie patrzy, a przynajmniej cały czas zerka. To trochę się zrobiło duszno. Zaczęłam otwierać okno, co chyba niewiele zmieniło zważywszy na to że na zewnątrz było jeszcze cieplej. Wychyliłam trochę głowę poza okno. Wiatr kołysał moimi włosami, zamknęłam oczy bo słońce nadal było bardzo jasne. Po paru..a może i parunastu, jak nie kilkudziesięciu minutach poczułam że zwalniamy. Zupełnie straciłam rachubę czasu. Otworzyłam oczy, rzeczywiście z daleka zobaczyłam sylwetki czterech osób przygotowujących się do ogniska. Jeden coś zbierał, drugi próbował rozpalać, a jeszcze trzeci coś wypakowywał. Samochód zatrzymał się. Zaczęłam otwierać drzwi, i po chwili wysiadłam. Zaczęłam iść za Harrym. Chłopcy nas zauważyli, jako pierwszy podleciał Louis.
-Noooo jesteście nareszcie jesteście!- mówiąc to uśmiechnął się do mnie.
-Niall, nie jedz tego jeszcze, no na później- Usłyszałam w oddali głos Liama.
Uśmiechnęłam się pod nosem, bardo lubiłam tę atmosferę. Po chwili przyszedł również Zayn.
-Hej Asiu- powiedział i uśmiechnął się ciepło
-Cześć Zayn- odwzajemniłam uśmiech.
Już po chwili siedzieliśmy przy ognisku, a Harry zadeklarował się że upiecze mi kiełbaskę. Czekałam siedząc i patrząc na płomienie. Zrobiło się już ciemno. Dosiadł się do mnie Niall.
-Chcesz kawałek? -zapytał?
-Wooow Niall dajesz Asi kiełbaskę, to na prawdę wielkie poświęcenie! -Zawołał Louis.
-Nie dzięki, poczekam na swoją.
-Jak tam chcesz- powiedział chłopak powracając do jedzenia.
Znowu widziałam kątem oka że Harry się na mnie patrzy. To było trochę krepujące. Spojrzałam w jego stronę, ale on nie odwrócił wzroku- jak to by zrobiła większość chłopaków tylko się uśmiechnął. W jego oczach widziałam tyle radości...Tę hmmm niezręczną  chwilę przerwał Zayn który dosiadł się koło mnie. Poczułam jego męskie perfumy. Miał na sobie czerwoną bejsbolówkę.
-Jak Ci się tu podoba? -Zapytał.
-Bardzo ładnie tu jest...często tu przychodzicie?
-Czasem, w okresie wakacji częściej. Można się pokąpać.
-Tak?-gdzie, bo nie zauważyłam.
-O tam, pokazał na wschód ręką.
Próbowałam coś tam dostrzec ale ciemno już było. Zayn to zauważył i lekko się uśmiechnął.
-Nie widzę-powiedziałam zrezygnowana, patrząc cały czas we wskazane miejsce.
-A widzisz taką delikatną białą poświatę?-Zapytał
-No coś tam widzę..zaraz zaraz to woda!- krzyknęłam.
-Hahah no tak, właśnie o tym mówiłem, to jezioro.
Odwróciłam się w jego stronę. Patrzył na jezioro. Miał śliczne czarne oczy, a w świetle księżyca wyglądały bosko. Potem przeniósł wzrok na mnie. Nie mogłam oderwać od nich oczu. Po prostu się z nich zatapiałam, one mnie hipnotyzowały.
-Proszę- Liam podał mi kiełbaskę.
Dopiero po chwili zorientowałam się co się wokół mnie dzieje.
-Dzięki- powiedziałam odbierając od niego jedzenie.
Po kilku minutach Niall zaczął grać na swojej gitarze, a jak zaczął śpiewać, to myślałam że się tam rozpłaczę. Śpiewał tak ślicznie, słodko, uroczo. No brak mi słów, do tego  co słyszałam. Zrobiłam się senna. Harry to zauważył.
-Hej, chcesz już iść spać?-Zapytał.
-No tak, ale jeszcze droga powrotna, więc możemy się zbierać.
-Zbierać? Przecież zostajemy tu na noc- odparł trochę zdziwiony.
-A-a-a-a-a-a-le jak to- nawet nie przekazałam mamie.
-To chodź zazdwonisz.
Wstałam z Harrym, zauważyłan na sobie spojrzenia całej grupy
-Ja tylko idę zadzwonić- powiedziałam uśmiechając się niepewnie.
-Jasne- powiedział Liam.
Odeszłam parę kroków z Harrym próbując złapać zasięg. Musiałam odejść z nim troche dalej, bo ledwo co mrugała mi jedna kreska. Wykręciłam numer do mamy.
-Halo? -odebrała.
-Cześć mamo, tu Asia, ja jednak dzisiaj nie wrócę, zostanę na miejscu.
Chyba ją zaskoczyłam bo długo słyszałam ciszę w słuchawce. Nigdy nie dzwoniłam do niej w jakieś sprawie. To proste- kiedyś nie miałam przyjaciół.
-Yyy, ale jak to, gdzie będziesz? Ja nie będę po Ciebie rano przyjeżdżała tylo dlatego że Ty teraz chcesz zostać na całą noc.
-Ale mamo...oni mnie zawiozą, w sensie..znajomi.
-No dobrze, ale zadzwoń jutro jak tylko przyjedziesz do domu.
-Jasne, to paa.
-Hej, dobranoc.
Odwrócilam się, Harry stał metr ode mnie i patrzył na mnie dziwnym wzrokiem.
-Po jakiemu Ty gadałaś?-zapytął.
Dopiero teraz zreflektowałam się, ze rozmawiałam z mamą po polsku. Jak zawsze gdy byłyśmy same.
-Ja? Aaa ohh sorry, zapomniałam że nic nie rozumiesz- zaśmiałam się.
-Trochę dziwny ten Twój język, jaki to?
-Aaa nie powiem, sam się domyśl.
-Nigdy takiego nie słyszałem, trudny trochę.
-Hehe no trudny, jak już będziesz wiedział to daj znać- mrugnęłam i poszłam, a raczej próbowałam wrócić tam gdzie było ognisko.
-Ha! Nie znasz trasy!- krzyknął Harry.
-No najwyraźniej nie...
-Chodź- złapał mnie za rękę, co nie było raczej potrzebne.
Po chwili krążenia dotarliśmy wreszcie na miejsce.
-A już chcieliśmy was szukać- powiedział Louis z ironią.
Pół godziny później...
Byłam już pod kocem, robiło się coraz zimniej. Zwinęłam się w kulkę i poczułam że powieki same mi się zamykają...Leżałam już jakiś czas..nie wiem może to była godzina, może 5 minut. Nagle usłyszałam czyjeś kroki, ledwie słyszalne. Skuliłam się jeszcze bardziej i udawałam że śpię. Ktoś się zbliżył. Był chyba zaraz nade mną. Bałam się, ale co mogłam zrobić. Teraz już nic by nie dała próba ucieczki. Nagle poczułam czyjś oddech na swoim policzku. Potem zimne usta złożyły na nim pocałunek. Ale kto to był, tego nie wiedziałam Poczułam się..dziwnie, ale wspaniale. Z tą świadomością zasnęłam...

____________________________________________________________________

Kolejny rozdzialik, ale mam wrażenie że nikt tego nie czyta :< Piszcie jak wam się podoba, może coś zmienię czy dodam. Mogę powiedzieć, że następne rozdziały szykują się ciekawie^^Jak myślicie, z którym będzie bohaterka?:)) Hehe jeszcze namieszam więc nie łudźcie się ;p

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Werciaaaa03 maja, 2013

    Super! ;) naprawdę! strasznie mi się podoba! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy08 maja, 2013

    genialne !! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy27 maja, 2013

    Świetne! Moim zdaniem z Niallem ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne! Z Harrym :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba z Harrym, na to się zapowiada, ale z pewnością potem zrobi się zamieszanie bo jest ich pięciu... nie będzie tak łatwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. F**k yea! Wolałabym, żeby była z Hazzą xD - Nicole Johnson

    OdpowiedzUsuń
  8. z Harrym :* ostatecznie pliss

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze ♥
Mam najwspanialszych czytelników na świecie : )