Muzyka

08 lutego 2014

~Rozdział 44~



-Co Ty sobie k*rwa myślałeś!? (...) …Zdajesz sobie sprawę Zayn?!
(...)
-Liam..- szepnęła blada już Rose na widok bezbronnego Malika. (...)

-Idźcie na górę.- syknął w odpowiedzi. (...)

-Zeszłyście tam?- Niall nerwowo ścisnął dłonie.

-Tak. –szepnęłam cicho.- A Ty wiesz o co poszło?

Blondyn stracił ze mną kontakt wzrokowy i tępo wpatrywał się w ścianę.

-Nie.- odrzekł.(...)Wiedziałam, że Irlandczyk kłamie.

-Niall!- rzuciłam się w jego kierunku. Przytuliłam się, czekając, aż zamknie mnie w szczelnym uścisku, jak to było w zwyczaju chłopaka. (...)

Teraz było inaczej. Dotykał mnie, jak najdelikatniej mógł. Oczywiście to również było w jego stylu, ale nie w takich sytuacjach. Tym razem górowała niepewność. Nie czułam już tego oddechu na moich włosach. Głowa blondyna była uniesiona wysoko. Nie patrzył na mnie- tylko na Liama, który przyglądał się nam z pewnej odległości.

-Przepraszam.- wyjąkał.

-Za co Ty mnie przepraszasz?  (...)

-Za… - zakrył twarz dłońmi.- Ja Ci to wszystko mówiłem, i nie byłem świadom…- jęknął.
Niall…- nie bardzo wiedziałam czego dotyczyły te słowa, więc zaczęłam własny monolog.- Um.. to może zacznijmy temat, dlaczego poprosiłam o to spotkanie. W sumie Ty poprosiłeś, ale potem role się odwróciły.. zresztą nieważne.- odchrząknęłam.- Nialler to może głupie, ale wtedy, co zakochałeś się w Alice…- przełknęłam ślinę.

Błękitne tęczówki chłopaka spoczęły na mojej osobie. Miał w oczach ból. Powoli zaczął się przybliżać.

-To?

-To..m..myślałyśmy, że zakochałeś się we mnie.- wyjąkałam.

Jego twarz była coraz bliżej.


-A chciałabyś, żebym był zakochany w Tobie?

Ja.. co?!
To co przed chwilą właśnie usłyszałam, kompletnie zwaliło mnie z nóg. Ton, którym wypowiedział te słowa, był całkowicie poważny. Wyraz twarzy również nie wykazywał żadnych oznak rozbawienia.
Aż zaschło mi w gardle. Skąd taka propozycja w ogóle?!
-N..nie?- wyjąkałam nadal zszokowana
-Tak.- patrzył mi w oczy.
-Co tak?!
-Co nie?- powtórzył nadal spokojnie.
Nie, to nie mogła być prawda. Miałam wrażenie, że gadamy na dwa różne tematy. Mój przyjaciel właśnie się zapytał, czy chciałabym, aby był we mnie zakochany. Czasami facet powie coś głupiego, ale teraz…? To zdanie kompletnie nie miało sensu; to znaczy sens tak- znaczenie nie.
Odwróciłam wzrok pod wpływem ciepła, które  biło z ciała blondyna.
-Niall. –wychrypiałam. – Ty na pewno wiesz, co mówisz?- zaczęłam się cofać do tyłu.
Irlandczyk podążał moim krokiem. Przekręcił głowę i przygryzł wargę, nadal badawczo się przypatrując.
-Tak.
Poczułam za sobą zimną ścianę. Byłam przyparta do muru- dosłownie i w przenośni. Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że to mówię, ale powoli zaczynałam się go bać. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz.
-M …mówiłeś, że jesteś zakochany w Alice. – głośno przełknęłam ślinę- Okłamałeś mnie.- poczułam napływające do oczu łzy.- obiecywałeś przyjaźń.
Nie wytrzymałam. Nie wytrzymałam faktu, że mój najlepszy przyjaciel mnie okłamał; teraz pozostawił w takiej sytuacji znając doskonale moją wrażliwość.
Moja dolna warga zadrżała.
Nasze ciała dzieliły centymetry. Jego oczy bacznie obserwowały każdy mój ruch. Każda moja reakcja nie umykała uwadze chłopaka. To były sekundy; sekundy dłużące się w nieskończoność.
Po moim policzku spłynęła samotna łza.
Zbliżył się. Będąc parę milimetrów od niego mogłam wymienić każdy odcień błękitu, który miałam przed sobą. Swoje opuszki palców zatrzymał na mojej talii. Ciepłym policzkiem otarł łzę.
-To Ty mnie okłamałaś.- wyszeptał.
Wzdrygnęłam się.
Było mi naprawdę gorąco. Ciało blondyna było całkowicie zetknięte z moim. Wiedziałam, że lada chwila Horan zauważy moje rumieńce. Nawet nie przykuwałam wielkiej uwagi do tego, co mówił. Zatraciłam się w jego gestach. Były dla mnie nowością. Nigdy nikt nie chciał przełamywać tej bariery, którą skutecznie wokół siebie budowałam.
Po chwili zaczęłam sobie uświadamiać wartość ostatnich słów.
Kłamstwo.
O czym on mówił…?
-Słucham?- mój głos drżał.
Kolejna łza. Kolejne rozczarowanie. Kolejna kłótnia?
Staliśmy w bezruchu przez kilka minut. Towarzyszyło nam tylko delikatne światło z lampki nocnej.
-A uważasz, że przyjaźń może się opierać na czymś więcej? Może istnieć wtedy, gdy ta druga osoba oczekuje czegoś więcej?-  wychrypiał.
Przełknęłam nerwowo ślinę.
Twierdzi, że ja go okłamałam, a tym samym sam się przyznaje, że nie jest zakochany w Alice..?
-Nie, nie może i…istnieć.
Choć miałam pod sobą dwie warstwy , a Irlandczyk grubą, szarą bluzę to czułam jego bijące wolnym tempem serce.

-Właśnie.-odsunął się wolno.- Więc nie zaprzeczaj samej sobie.- uśmiechnął się lekko.
Patrzył w moje oczy przez kilka sekund. Potem zjechał na popękane z zimna usta.
Poczułam delikatne motylki w brzuchu.
Nie, jednak on nie być ty jedynym.
-To może być trudne. Potrzebujemy czasu.- przejechał kciukiem ścierając kolejno spływające łzy.
To tylko przyjaciel. Był, jest i…
Będzie?
 -Czas tu nie jest istotny.- przeniosłam swój wzrok na podłogę.
-Nie?- wymruczał.-A co?
Milczałam.
Jego propozycja była jednogłośnie przeze mnie odrzucona. Ale czy istniało lepsze rozwiązanie? Czy istniało jakikolwiek inne?!
-To nie takie proste.-bąknęłam.
-Dlatego chcę nam pomóc.- oparł czoło o moje.
Nam?
-A… Ale Niall, nie rozumiesz tego, że ja nie wyobrażam nas sobie w związku?- wiedziałam, że każde słowo, które wypowiadałam było jak dźgnięcie w jego serce. Nie chciałam tego robić, ale kiedyś ta chwila i tak by musiała nastać.
Dostrzegłam lekkie rozczarowanie na twarzy chłopaka.
-Dlaczego? -odsunął rękoma moje ciało od zimnej ściany.
Jęknęłam.
-To… po prostu tak powinno być. Od początku nie powinno nas łączyć nic więcej, jak przyjaźń.

-Ale łączy.- szepnął.-I nic na to nie poradzisz. To nie Twoja wina; ani nie moja, ale wiem, że o wiele trudniej jest się odkochać, niż zakochać, więc idę Ci na rękę rzucając taką propozycję.- Złapał moją dłoń, aczkolwiek ustami nie zrobił żadnego ruchu, za co byłam mu ogromnie wdzięczna. Jednak choć trochę wpłynął na niego strach, który zawładnął całkowicie moim ciałem.
-Ale ja tego nie chcę.- oczy piekły mnie niemiłosiernie; już czułam zbliżający się potok łez.
-Kochasz mnie, a nie tego nie chcesz…
Znieruchomiałam.
Może i ledwo stałam na nogach; może miałam rozmazany przez łzy obraz, ale słyszałam jeszcze nie najgorzej.
Kochasz mnie…
Nieświadomie zdusiłam w sobie wszelkie resztki tlenu.
Kochasz mnie…
Czułam, jak moje kończyny są powstrzymywane tylko i wyłącznie ciałem chłopaka.
Kochasz mnie…
Przed oczami migotały mi różne sceny. Żadne z nich się ze sobą nie wiązały. Były po prostu wycinkami z życia. Ostatnia przedstawiała mój sen; jeszcze tak niedawny, który wzbudził we mnie ogromny …strach?
Kochasz mnie…
Ktoś ściska moją rękę; a drugą trzyma między łopatkami. Uchwyt jest silny.
Kochasz mnie…
Słyszę coś… a może kogoś? Jednak to teraz wydaje się być najmniej ważne. Przecież przed oczami nadal mam  niezwykłą wizję z blondynem.
Kochasz mnie…
Sceneria się zmieniła. Widzę idącego w moim kierunku Liama. Ma ona kamienną twarz, jednak w oczach niepewność.
Zaraz, zaraz… To już gdzieś było. I to wcale nie tak dawno!
Kochasz mnie…
Mój mózg chyba się upomniał o tlen, sądząc po biciu serca.
Kochasz mnie…
Czuję spływające krople na moim policzku. Czy to łzy?
Kochasz mnie…
Nadal ten znajomy uścisk. Tym razem ze zdwojoną siłą. Odruchowo zarzucam ręce na szyję, a głowę chowam na linii obojczyków.
Kochasz mnie…
Zaraz zaraz.. czy ja właśnie płakałam?
-…Domyśliłem?- niewyraźne dudnienie przerodziło się w jakieś słowa. Nawet możliwe, że były one kierowane do mnie.
Zamykam oczy… ugh.. znów ten cholerny sen. Otwieram oczy- moja głowa spoczywa na krawędzi czyjegoś ciepłego ciała, a szarego, ciepłego i miękkiego materiału. Wdycham powietrze rozkoszując się dobrze mi znanymi perfumami.
Teraz obie ręce są silnie zaciśnięte wokół mojej osoby.
-Przepraszam. Przepraszam, że Ci wszystko powiedziałem o Alice. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy…
Wydawało mi się, albo usłyszałam imię mojej przyjaciółki?
Mruknęłam coś niewyraźnie, a wtedy głos ucichł. Jedynie ciepły oddech wciąż był obecny gdzieś na czubku mojej głowy. Dłonie, próbujące wyrównać mój oddech, zwolniły tempo swoich obrotów.
-Możesz jeszcze raz?- wychrypiałam.
Może tamte wcześniejsze słowa były moją iluzją. Albo źle wyjęte z kontekstu.
-Mówię, że Cie przepraszam.- wolno przełknął ślinę. – dopiero po tym, jak powiedziałem Ci o Alice, nastąpiły pewne wydarzenia, które pozwoliły mi uświadomić, że to był błąd.
Zaczęłam analizować każde jego słowo, próbując dopasować do poprzednich zdań, które gdzieś mi umykały. Chciałam stworzyć jedną, logiczną całość; nie dało się. Cały czas brakowało mi paru elementów.
-Że się w niej zakochałeś? Przecież to kłamstwo.- zaczęłam.
-Że Ci to powiedziałem.- odparł.- Nie powinienem tego robić zważywszy na okoliczności.
Nadal nie potrafiłam ustatkować krążących w mojej głowie myśli. Z każdym zdaniem chłopaka, moje wcześniejsze dopuszczenia, które godzinami rozmyślałam a Al, pękały jak bańka. Byłam kompletnie rozkojarzona. Coś zaczynałam przeczuwać, że ta wizyta zajmie mi dłużej niż powinna.
Odchrząknęłam przerywając ciszę wywołaną wyczekiwaniem blondyna na moją odpowiedź. Dodatkowo starłam rękawem łzy, które jak na złość nie zamierzały mieć dzisiejszego wieczoru umiaru. Szybko poczułam dłoń chłopaka, która zatrzymała w silnym uścisku mój nadgarstek. Cofnęła go, poczym sama delikatnie zaczęła wycierać moje policzki, nie zważając na rozmazany tusz do rzęs.
Usłyszałam ciche westchnięcie.
-Właśnie dlatego proponuję takie wyjście z sytuacji.- szepnął patrząc na moje zamglone oczy.
Słucham?
Od przekroczenia progu tego pokoju nie zrozumiałam nawet zdania. Kolejno przybywające „propozycje” nie ułatwiały mi zrozumienia czegokolwiek.
Spojrzałam w jego błękitne tęczówki, próbując odczytać z nich choćby jedną tajemnicę.
-Um… pogubiłam się.- przyznałam.
Na twarz Irlandczyka wkroczył przelotny uśmiech.
-Czy to takie trudne do zrozumienia, że właśnie Ci proponuję, abyś została moją dziewczyną?
Zastygłam w bezruchu wyszeptując nieme „co?”
Oczy blondyna ponownie zjechały na moje usta.
O nie, nie nie!
To się nie może skończyć jak w tych wszystkich fanfictionach!
-Niall, proszę, nie.- bąknęłam.
-Nie rozumiem, dlaczego to dla Ciebie takie trudne.
-Bo…- w mojej głowie pojawiło się tysiące myśli.- nawet Cie nie kocham?- palnęłam pierwsze co mi przyszło do głowy, co w sumie było prawdą.
I znowu wracamy do punktu wyjścia…
Jego palce odgarnęły mój kosmyk włosów z ucho.
-Ojj Asia, Asia.
Uniósł mój podbródek.
-Jesteś uroczą dziewczynką, ale kłamcą marnym.- mruknął nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego.
Te słowa… można powiedzieć, że w pełni do mnie nie docierały. Sugerował, że... nie, to nie możliwe.
Po prostu moja głowa jest już na tyle zmęczona, że tworzy jakieś niestworzone fikcje, obrazy i dialogi, które w ogóle nie miały miejsca.

Zamknęłam oczy próbując cokolwiek uporządkować. Odetchnęłam głęboko, a następnie je otworzyłam.
Nic się nie zmieniło, prócz lekkiego rozbawienia widniejącego na twarzy chłopaka.
-Tak, o Tobie mówię.- pstryknął mnie w nos.
-Ja…- pierwsza próba wydobycia z siebie czegoś sensownego zakończona niepowodzeniem.
-Wiem już wszystko, nie musisz kończyć.- ułożył palec wskazujący na moich wargach.
Odsunęłam się od niego, ponownie przylegając do ściany. Serce mi było jak oszalałe.
-Kiedyś mówiłaś, że mnie kochasz.- wyszeptał.- nie wiedziałem, że nabierze to takiego znaczenia. –Spuścił głowę.
W tamtej chwili nie potrafiłam nawet zaprzeczyć. Oszołomiona całą sytuacją z trudem brałam oddech.
-Hej. Chcę dla Ciebie jak najlepiej. Proszę.- jego palce zetknęły się z moimi.
Wolno pokręciłam głową.
-Nie Niall. Ja nic do Ciebie nie czuję.- bąknęłam, próbując się oddalić jak daleko można było.
-A jaka normalna- niezakochana osoba śni o tej drugiej takie sny, hmmm?
O fuck…
Teraz to ja nie miałam co odpowiedzieć. Czułam, że moje nogi są jak z waty. Spuściłam wzrok. Moim największym marzeniem życiowym nagle stało się tylko jedno: jak najszybciej stąd wyjechać. Zniknąć. Zapaść pod ziemię. Moje policzki z każdą sekundą przybierały coraz to czerwieńszego koloru.
Zagiął mnie. Najprościej w świecie mnie zagiął.
Teraz każda wymówka stałaby się istnym kłamstwem; a przynajmniej w oczach chłopaka. Mogłam na próżno mamrotać coś pod nosem…
A najgorsze było to, że przecież mówiłam prawdę. Nigdy bym się w nim nie zakochała. Nigdy!
A ten sen… pod wpływem czego się pojawił?
Sama nie wiem… może to rodzaj koszmaru. Tak, to na pewno, ale jego przyczyna nadal pozostawała niezidentyfikowana.
Nie wiem, czy jestem w stanie opisać, co się teraz działo w mojej głowie. Myśli nie dawały mi spokoju; szczególnie jedna, która zaświtała zaraz po zdaniu wypowiedzianym przez Irlandczyka:
Czyli to jednak był on…
Kolejne kłamstwo…
Chociaż wszystkie wersje zdarzeń co do osoby wydawały by się tragiczne, to jednak sam fakt, że mnie okłamał; był niczym gwóźdź do grobu.
Ale zaraz zaraz…
Skoro on tam był… w ogóle PO CO tam był? Czyżby odwzajemniał moje uczucie, które rzekomo do niego żywiłam.
Tyle tajemnic… wszystkie naraz…
Zamrugałam szybciej próbując powstrzymać nieskończenie cieknące tego wieczoru łzy.
-Widzisz? Kłamstwem tego nie rozwiążesz.
Blondyn zaczął obracać wszystko przeciwko mnie, żeby wyglądało jak bym to ja nie mówiła prawdy? Sprytny był. Za sprytny….
-Ja… ja nie jestem w Tobie zakochana.-wymamrotałam.
-Nie? A ten sen? A Twoja reakcja, kiedy się dowiedziałaś, że kocham się w Alice? Nie tylko ja to zauważyłem Asia. Wiem, że Ci trudno, jakoś sobie poradzimy.
Czy on mi chciał przez to powiedzieć, że Suzette była tylko przykrywką? Tak naprawdę to chciał tylko zobaczyć jak się zachowam na wieść o jego zakochaniu? To wszystko było zaplanowane? Liam z Zaynem również? Oni też chcieli to zobaczyć? Nieprzypadkowo wtedy weszli?
W tej chwili poczułam się okłamana. Ale to nie tak jak zwykle. Tym razem to było coś więcej. Czegoś takiego się spodziewać po trójce przyjaciół? O czymś jeszcze nie wiem? Jakie tajemnice przede mną kryją?
-Okłamaliście mnie.- szepnęłam patrząc prosto w niebieskie tęczówki, wyszarpując się spod uchwytu nadgarstków chłopaka.
Irlandczyk zmarszczył czoło.
-Nie zrobiliśmy tego.
Jednak te słowa do mnie nie docierały. Przed oczami cały czas miałam widok naszej dwójki w dzień urodzin Horana. Jego ton był tak szczery, że niemal mu uwierzyłam.
-Ufałam Ci.- wychrypiałam.
Złapał w jednej chwili moje policzki i zaczął wolno mówić:
-Nigdy bym Cię nie okłamał, rozumiesz? Jesteś dla mnie zbyt ważna, żebym mógł się pogodzić z Twoim odejściem.
Nic z tego nie rozumiałam… Na chwilę obecną:
1.      Myślał, że się w nim kocham.
2.      Miał na to zbyt dobre argumenty, bym mogła temu zaprzeczyć.
3.     Twierdził, że to ja kłamię, choć sam dwa tygodnie temu mi wmawiał, że jest zakochany w Alice.
4.      Przekonywał, że tylko ja coś do niego czuję ( co już było nieprawdą ) a sam się wydał, mówiąc o moim śnie, czyli musiał być w tym pokoju. Pytanie brzmi: Dlaczego?
-Skoro jestem taka ważna, to dlaczego mi nie wierzysz?- burknęłam chłodniejszym tonem.
-To zbyt oczywiste. I nie tylko mój głos był jednoznaczny.
-A kogo jeszcze?- spytałam zdumiona.
Chłopak przełknął ślinę.
-Liama, Louisa i Zayna.
Oni wszyscy wiedzą o tym śnie?!
-A Harrego?- bąknęłam.
-Hazz… to inna sytuacja. Nie wydaje mi się, że powinniśmy o tym mówić.
Fajnie, kolejna tajemnica?
Wpatrywałam się tępo w ścianę. Już nawet zrezygnowałam z uporządkowania jakichkolwiek myśli, na starcie uznając to za niemożliwe.
Co takiego przykuło uwagę chłopaków, że wszystko jednoznacznie wskazywało na moją „miłość” do Niall’a?
Retrospekcja:
„(…)jestem na zabój zakochany w Alice Claire Suzette?!"
Po usłyszeniu tych słów z osłupieniem wpatrywałam się w jeden punkt.
(…)Dlaczego nie cieszyłam się jak powinnam. Jeden wielki problem z głowy. Znów zostaniemy przyjaciółmi.
(…) Jęknęłam cicho skrywając twarz w dłoniach.
­-(…) Daj mi chwilę czasu Niall.
Powiedzieć mu, że ja głupia, myślałam, że jest we mnie zakochany?
-Nic. -spuściłam głowę.

Może to moja spuszczona głowa mnie zdradziła? Wyglądałam aż tak dramatycznie… Zaraz zaraz: Zdradziła?! Nie, przecież ja nic do niego nie czułam. Ale równocześnie byłam na tyle głupia, że nie potrafiłam wyjaśnić swojego zachowania…

Bez dłuższego przeciągania powiem:
Owszem, blondyni od zawsze byli moją słabą stroną. No przecież jeszcze taki z niebieskimi oczami… jak anioł! Horan można by powiedzieć, że jest dla mnie ideałem. Do tego troszczył się o mnie niesamowicie, a za każdym razem kiedy widziałam te błękitne tęczówki- wymiękłam.
Jednak po jakimś czasie  poznałam go bliżej. Widziałam w nim swojego najlepszego przyjaciela; nikogo więcej. Choć nadal uroda chłopaka nieświadomie ciągnęła mnie do czegoś więcej, to serce podpowiadało mi, że kogoś tak równie wspaniałego nie dostanę nigdy więcej. Gdybyśmy byli parą, i coś by poszło nie tak, na zawsze stracili byśmy kontakt. Poza tym… związek ze światowa gwiazdą? Nie byłam tym typem osoby, której z łatwością przychodziły nowe zmiany. Jestem osobą wrażliwą, która przeszła więcej niż przeciętna osoba. Życie obdarowało mnie losem  innym niż wszystkich. Teraz boję się próbować… boję się coś rozpoczynać. Nie chcę, żeby znów coś poszło nie tak. Nie chcę tracić kolejnych osób…

Westchnęłam cicho.
-Czyli cokolwiek teraz powiem, to i tak będziesz się kierował swoją intuicją i mi nie uwierzysz?- syknęłam.
-I tak będę wiedział, że czujesz do mnie coś więcej.- poprawił.
Pokręciłam głową.
-Aha, czyli moje zdanie tu się nie liczy. Ty wiesz więcej o moich własnych uczuciach niż ja? – chciałam go wyminąć, ale on skutecznie temu zapobiegał.
-Nie złość się. Ja… po prostu myślę…no wiesz. Znam Cię może i kilka miesięcy, ale dostatecznie dobrze, żeby wiedzieć, że ciężko Ci jest się przyznać do niektórych rzeczy. Boisz się, albo sama nie jesteś ich świadoma.
Trafił w mój słaby punkt. Wszystko się w sumie zgadzało, prócz podstawowego problemu: Naprawdę nie byłam w nim zakochana. Jednak Horan był za dobry, żebym mogła temu zaprzeczyć. Jego argumenty; mocne, ale jednocześnie prawdziwe ukrywały całą podstawę, którą było kłamstwo.
Moje przemyślenia przerwało pukanie do drzwi. Niall momentalnie obrócił głowę, jednak nadal trzymając moje nadgarstki w szczelnym uścisku. Po chwili na ich progu znalazł się nie kto inny, jak… Daddy.
-O… echem.. widzę… że ten.. um…- podrapał się po plecach.
-Nie Liam, jeszcze nie. Przyjdź za chwilę.- odparł Irlandczyk.
-Er… okey. – wymamrotał wycofując się.
-Liam…- szepnęłam.
Chciałam jak najszybciej opuścić ten pokój, wraz z wszystkimi otaczającymi mnie problemami. Po prostu wybiec, uciec, być bezpieczna. Co do tego ostatniego, to miałam wątpliwości, czy istnieje jeszcze takie miejsce, ale w tej chwili było nim wszystko poza tym pomieszczeniem.
Moje szklane oczy od razu zostały zarejestrowane przez bruneta.
-Niall.- zaczął.- puść ją.
Każde słowo wypowiedział ze stoickim spokojem. Jednak uścisk ani trochę się nie poluźnił.
-Nie tak miałeś jej to powiedzieć.- Payne przybliżał się.- Ona się boi.
Jego dłonie z każdą sekundą coraz lżej mnie oplatały…
-Źle to zrozumiała.- tym razem odezwał się blondyn.
Rozmawiali jakby mnie tu w ogóle nie było…
-Chodź.- Usłyszałam słowa kierowane do mojej osoby.
Szybko wyminęłam Horana, który nadal wpatrywał się tępo w ścianę. Chciałam to samo zrobić z chłopakiem stojącym na progu drzwi, ale on był szybszy. W sumie to nawet nie zostałam dotknięta, ale rzucone krótkie „zaczekaj” zmieniło nieco mój zamiar.
Daddy opuścił sypialnię blondyna i nim się obejrzałam po kilku krokach stał tuż obok.
-Spokojnie.- rzucił kierując się w stronę swojego pokoju.- chodź.
Widząc, że nadal swoją w miejscu przybliżył się.
-Już się nie bój. Jak będziesz chciała, to w każdej chwili sobie pójdziesz.
Niechętnie ruszyłam za chłopakiem. Nie miałam pojęcia co chciał mi przekazać, czy może sam o coś zapytać. W tamtej chwili szczerze, to było mi wszystko jedno. Już i tak wie o moim kompromitującym śnie; i Bóg wie co mu jeszcze Horan powiedział.
Stanęłam u progu pokoju, gdzie biłam się z myślami; i po raz setny w tym dniu próbowałam ustalić sytuację z Niall’em.
-Chcę wam pomóc, dobrze? Chodź kochanie.
Godzinę później…
Payne chyba zostanie moim prywatnym psychologiem. Od zawsze był bardzo spokojny i opiekuńczy, ale obecność Rose w jego życiu zmieniła nastawienie do dziewczyn jeszcze bardziej. Wysłucha Cię, nie nalega, wytłumacza  wyraźnie i dobitnie, od czasu do czasu pozwała dotknąć jego klatkę piersiową i wsłuchać się w wolne bicie serca, zapominając przy tym o wszystkich problemach.
-… boję się.- dokończyłam, wygodnie podpierając się o stertę poduszek leżących na łóżku.
-Wiesz… masz takie dwie twarze. Jedną widzą inni, drugą ukrywasz.
Zagryzłam wargę.
-I tak obie są złe Li, po co mam pokazywać tą drugą?
-Obie są piękne i cholernie pociągające.- spojrzałam na niego karcącym wzrokiem, na co się zaśmiał. – nie no, a tak na serio to… wiesz… nie zrozumieją Cię, jeśli nie będą znali Twojej historii, tacy już są.- westchnął.- a tak powracając do tematu, to chyba nie pamiętasz co Ci mówiłem jakiś czas temu.- uniosłam brew.- tej pamiętnej nocy, kiedy to namię…
-Ohh Liam!- zakryłam się poduszką chcąc ukryć zarumienione policzki.
Usłyszałam cichy śmiech.
-No dobrze, dobrze. Już pominę ten wątek. W każdym razie przyszłaś do mnie. Powiedziałem Ci jedno ważne zdanie, które jest całą istotą tego, o czym teraz gadamy, a Ty nadal nie rozumiesz.
-To nie pamiętam. Pokręciłam głową.
-Podpowiem, że dotyczyły Horana.
Zmarszczyłam nos.
-Nadal…
W tamtej chwili zdawało mi się usłyszeć pewne słowa, które odbijały się w mojej głowie jak echo. Rzeczywiście, tamtej nocy obiło mi się coś o uszy. Jednak byłam zbytnio zszokowana, żeby pojąć ich wartość i połączyć fakty…
Retrospekcja:
Powoli zamknęłam powieki przysłuchując się rytmicznym odgłosom bicia serca chłopaka.
(…)
-Dobranoc- szepnął po raz kolejny.
Odpowiedziałam mu cichym mruknięciem.
-Aha…I…Asia?
-Mhmmm?
-Pamiętaj, Niall czasem doskonale potrafi zamaskować. Nie łudź się…
Byłam zbyt nieprzytomna, by uświadomić sobie znaczenie i wagę tych słów…
A szkoda…
-O…on.
-Tak Asiu. Kocha ją, naprawdę kocha Alice, ale nie mógł żyć z poczuciem winy, by Ciebie tak po prostu zostawić… Wiedział, jak jesteś delikatna, i jak łatwo Cię można zranić, to dlatego poszedł Ci na rękę. Chciał dobrze. Źle go zrozumiałaś.- wyrzucił robiąc okrężne ruchy na mojej dłoni.
Wolno przełknęłam ślinę starając się spokojnie  wszystko uporządkować.
-T…To dlaczego wtedy był s moim pokoju.. kiedy.. wiesz…
Na twarzy chłopaka pojawiło się lekkie zdumienie.
-A kto Ci tak powiedział?
-Powiedział co?
-Że to był on.
Zastygłam.
-To nie był Niall, Asiu. Owszem, dowiedział się o tym, ale to nie znaczy, że stał wtedy w tym pomieszczeniu.
-O..od kogo.
-A to już tajemnica.- zaczął wstawać z łóżka.- to już późno, choć, bo mi tu zaśniesz, a jutro trzeba iść do szkoły.
Prychnęłam.
-Powiedział.
-No ja będę w studiu.
-To ja się chętnie z Tobą zamienię.- rzuciłam. -Liam a mogę zadać Ci jeszcze jedno pytanie?
-Oczy już Ci się same zamykają.- przytuliłam poduszkę leżącą najbliżej mnie.- o nie, nawet nie myśl, że pozwolę Ci zostać. Twoja mama by mnie zabiła.- poczułam silne ręce chłopaka pod łopatkami i kolanami. Po chwili byłam już w powietrzu, cały czas ściskając miękki materiał.
Wsłuchując się w miarowe bicie serca chłopaka i czując bijącą od niego ciepłą aurę odpływałam…
-To mogę Cię zapytać?- szepnęłam tłumiąc ziewanie.
-No słucham.
-Czy Lou i Hazz….echem… są… no ten.. razem?
Odpowiedziała mi cisza.
-Li?
-Um… myślę, że o to powinnaś zapytać ich samych.- usłyszałam po chwili.
Po jakimś czasie zostałam usadowiona na wygodne siedzenie, które przypominało miejsce w samochodzie, co chyba nim było.
Usłyszałam szum silnika. Tak, to było auto…
-Hej, śpij już. Doniosę Cię do domu, nie martw się.
W tamtej chwili jego słowa przeważyły nad wszystkim. Problemy odpływały, a przede wszystkim odpływałam ja.
Nie myślałam nad tym, jaka będzie reakcja mamy, gdy zobaczy Liama ze mną na rękach. Nie myślałam nad tym, kto mnie przebierze, tylko całkowicie oddałam się chłopakowi.

Na rozwiązanie problemów- tych mniejszych i tych większych przyjdzie jeszcze czas…

____________________________________________

Ehhh przepraszam, za takie lanie wody w tym rozdziale ;/
Nawet nie wiem jak mam dziękować za komentarze pod poprzednim rozdziałem :') Mam cudowne czytelniczki, najlepsze! ♥♥♥
Kochane, wierzcie, że czytam każdy komentarz pod rozdziałem i żadna z was nie jest pominięta! ;*
I odpowiadając na pytanie jednego z nich: zdjęcia z tła bloga nie mam, gdyż niedawno mój komputer się popsuł... w każdym razie nie mam żadnego zdjęcia, które wtedy miałam w folderze, ale pamiętam tyle, że znalazłam je na stronie likely. pl 
Anonimki, podpisywać się ^^
Aby być na bieżąco z rozdziałami zachęcam do obserwowania:)
I jeszcze jedno... CZY ZNACIE JAKĄ OSOBĘ, LUB SAMI JESTEŚCIE KIMŚ, KTO POTRAFI ROBIĆ DOBRE SZABLONY NA BLOGA I SZCZEGÓŁOWO OBJAŚNIAĆ JAK JE SIĘ WSTAWIA XD ?
Kochani... jeszcze raz: kocham was i proszę i komentarze ;**

54 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Kobieto. Ja nwm co powiedzieć.
      Ten rozdział jest cudowny. To napięcie i w ogóle <3
      Harry na inne zdanie o.o :))
      Cały rozdział z motylami w brzuchu <3

      Usuń
  2. Jeju, sama bym chciała mieć taki talent jak ty!
    Liam jaki kochany, a Niall... Eh dopiero pod koniec ogarnęłam.
    Asia niech się trzyma!

    -----//-

    Wpadniesz? Jest na razie jeden rozdział? Gdybys skomentowała było by to dla mnie wielkim zaszczytem...

    Your-sooong.blogspot.com

    Pozdrawiam, Marcela <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój szok był nie do opisania, dalej mam niespokojny oddech... Boże, to jest wspaniałe...
    Masz talent i nie zmarnuj tego, kochana <3
    ~Claudia.

    OdpowiedzUsuń
  4. kshxjsjdjckakwpeuqyefkocnmzncospwbcpapsypsbzlxhs To tyle na temat tego ZAJ*BISTEGO, ODJAZDOWEGO, NIESAMOWITEGO OPOWIADANIA!!!!
    Mam nadzieję, że next już niedługo XD
    Życzę DUŻO WENY I CZASU NA PISANIE

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie moooge ... masz najlepszy, najcudowniejszy blog i opowiadnie <3
    A mam pytanie.. czy w miare możliwości mogłabys raz w tyg dodawać opowiadanie. .. proszeee . jest cudowne <3 i szkoda tylko że tak rzadko go dodajesz :( Najlepsza jesteś <3
    Gabrysia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O ja cię kręcę, ale akcja. Wiesz jak się ucieszyłam, gdy weszłam na twojego bloga i zobaczyłam rozdział? To jest zdecydowanie moje najulubieńsze opowiadanie. Jeszcze ciekawi mnie co takiego zrobił Malik w poprzednim rozdziale. Hazz i Luo razem? O matko, dawaj kolejny rozdział !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jane <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję dziękuję :*
    Wiedziałam że oni nie powinni być razem. To jeszcze zeswataj Asię z Zaynem i będzie ok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, tak, tak! Niall nie kocha Asi! Ołłłł yeah! :D W końcu może być z Zayn'em <33333 Oni muszą być razem ;**
    Wiesz jaki genialny rozdział napisałaś? Niby nic w nim ciekawego, a jednak strasznie ważny i wciągający <33 Ja Cię po prostu ubóstwiam <3 Proszę, ona musi być z Zayn'em, dobrze? :))
    Czekam na nn!

    Mary ;*
    all-these-little-thingsx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytam dopiero teraz bo zepsol mi się laptop XD Genialny rozdział! Teraz tylko niech Asia pogodzi się z Zaynem i nie powstanie Zasia XD Wszyscy będą szczęśliwi :DO Ale nie wnikam co ty już tam wymyslisz. Jak zwykle czekam na nn i spamie ci naa asku ;* Najlepszy blog ever! <3 Sory że z anonima ale jestem na tablecie. / Violuskaaa

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze świetny <33 Awww... Mam nadzieje że Asia bedzie z Niallem <333
    Życze dużo weny ;* czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Za-bi-ję...
    Ej no weź... ;d
    Proszę, no weź pogódź Asię z Zayn'em. Plosę!
    Hah! Ten co wybiegł,kiedy Asi przyśnił się Niall, to był nasz ZEN!
    ~It's Zen♥
    Tak! To był Zayn,a on kochał Asię i uciekł stamtąd, kiedy dowiedział się, że może Asia zakochała się w Niall'u.
    I Liam krzyczał na niego dlatego, że Zayn chciał wszystko powiedzieć, ale Daddy nie pozwolił mu na to, bo myślał, że Asia kocha Niall'a.
    TAK! Haha, będzie Zayn i Asia! Tak będą razem!!!! xd
    Hahah, taka tam moja teoria... ;3
    W ogóle nie mam pojęcia co napisać. To jest w ogóle nie do opisania, Twoje opowiadanie, jest nie do opisania w słowach!
    Po prostu kiedy to czytałam, to prawie ryczałam *tak mam jeszcze jakieś tam uczucia ;>* i normalnie podskakiwałam na tyłku, kiedy czytałam, co Niall mówił do niej.
    Dżizas... Zabijasz mnie, a raczej Twoje pomysły. Są zaje*iste.
    I nie wiem co jeszcze powiedzieć, bo znając mnie dawałabym Ci 1000000∞ powodów, aż do nieskończoności, że piszesz normalnie niewyobrażalnie najlepiej i w ogóle.. *-*
    No i się rozpisałam, ale było warto. Hyhy
    WENY, moja droga! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha i jeszcze o czymś zapomniałam... :3




      djshlgjhgmvlfkslapjapasjasfhsdhjdhjghghfjgfrgfghggdgdshsarhdjhkj *___________* ~ wyraża więcej niż 1000 słów♥

      Usuń
    2. Tak mam taką samą teorię :D
      Weź już pogodź Asię i Zayna proszę :)

      Usuń
  12. Jeju!! Rozdział po prostu CUDOWNY!! Co godzinę przez te dwa tygodnie sprawdzałam czy nie ma rozdziału i dzisiaj sobie wchodzę a tu jest!!! <333 Po prostu brak słów... Chcę żeby się wszystko wyjaśniło i żeby było więcej wątku Zayn'a bo tak smutno bez niego :C. Piszesz naprawdę niesamowite opowiadanie!!! KIEDY MOŻEMY SPODZIEWAĆ SIĘ NN??? ;** + ZAPRASZAMY NA NASZEGO BLOGA ---> http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/?m=1 Jeśli masz czas to skomentuj :3 Liczymy na twoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nicole .. ZAWSZE BĘDZIESZ TAK KOMPLIKOWAĆ ?!
    Najpierw Zayn , potem Niall , a może teraz jeszcze Liam ? ALbo Harry , bo w sumie on też mógł być w Tym pokoju ... no nw. O reszte wypytam Cię na ask'u ;****. A rozdział , chyba już nie muszę mówić , że świetny ? . ;DD . ♥ w.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podasz ask Nicole? :)) tez jej chetnie pospamuje XD ♥

      Usuń
    2. http://ask.fm/NicoleShanti Spamuj ! ♥ w.

      Usuń
  14. Ajajajajajajajajajajaj <3
    #lovelove <3 ;DDDD
    KOCHAM TAN ROZDIAŁ <3 NARESZCIE JEST ;d
    TWÓJ BLOG JEST ŚWIETNY *o* <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam już dosyć tych wszystkich komplikacji. Mało tego jest za dużo przeczących ze sobą sytuacji. Chyba tylko Ty wiesz jak z nich wybrnąć, aby nabrały sensu. Mnie szczęka odpada ze zdziwienia jak dochodzącą kolejne problemy i niedomówienia. Normalnie cieszyło by mnie to, że nie przynudzasz, coś się dzieje i wgl, ale teraz to mam ochotę po prostu : Usiąść. Przeczytać. I zrozumieć. - podkreślam z dużym naciskiem na te słowa!!!
    :) Pozdrawiam Pati

    OdpowiedzUsuń
  16. A no i nie dodałam genialna piosenka:" w tle" :*

    OdpowiedzUsuń
  17. No dziewczyno rozdział jak zwykle fenomenalny!!! Kocham twojego bloga! Czemu dopiero po 3 tygodniach nowy rozdział?? Proszę dodawaj szybciej!!! Asia i Zayn <3 . Niall i Alice <3. Liam i Rose <3. Błagam!! Kocham i czekam na kolejny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!! Julka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepraszam ze sie nie rozpisze ale rozdział jak zwykle genialny. Nominowałam cię do Liebsten Adward szczegóły tu http://storyofmylife-onedirection77.blogspot.com/2014/02/liebsten-adward.html

    OdpowiedzUsuń
  19. O BOŻE! Rozdział jak zwykle genialny kochana :*** Szkoda, że dodajesz rozdziały co dwa/ trzy tygodnie, ale ważne, że wgl dodajesz ;> Pisz dalej następny rozdział, bo to wszystko tak trzyma w napięciu. Rozumiem, że masz swoje prywatne życie i nie możesz codziennie po szkole pisać nowe rozdziały żeby mieć czas na swoje sprawy. Pozdrawiam i życzę weny!!!
    Annie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialne !!!! Zapowiada się jeszcze bardziej ciekawie niż sb wyobrażałam.. Podejrzewam ze wtedy do Asi przyszedł Zayn :) uuuu.. A Niall będzie z Asia znowu takimi dobrymi przyjaciółmi :) czkam z niecierpliwością na nn,weny życzę :*
    Ana :3

    OdpowiedzUsuń
  21. No ja już wogle nie ogarniam!!
    Nie wiem o co chodzi Liam'owi czy Niall kocha Asię i chce z nią być.Co z Zayn'em?
    Błagam Cię wyjaśnij coś bo nie mogę spać po nocach.
    Rozdział genialny oprócz tego że nic nie rozumiem...
    Napisz jak NAJszybciej kolejny.
    ~Kocham~

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałabym żeby Niall był z Asią Proszę napisz ten rozdział jak najszybciej :**

    OdpowiedzUsuń
  23. Przeczytałam twojego bloga w jeden dzień z zapartym tchem :) jest fantastyczny, tylko mam jedno ale...



    BŁAGAM CIĘ NA KOLANACH: POGÓDŹ ZAYNA I ASIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Nie wiem, nie o jej wyzna miłość, albo niech ich zamkną razem w pokoju, żeby się pogodzili.... Oni muszą być razem! Proooooooszęęęę :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Juhu!!! Wreszcie nowy rozdział KOCHAM CIĘ ZA TE WSZYSTKIE ROZDZIAŁY!!! Tylko mam nadzieję, że Zayn i Asia się pogodzą i będę razem <3 Tak strasznie nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!!!
    KOCHAM Van

    OdpowiedzUsuń
  25. Jezusku zajebisty ale chy a sie troche pogubiłam ale nie ważne czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  26. HEJKA, ŚWIETNY ROZDZIAŁ, JAK ZAWSZE :)) MOGŁABYŚ WEJŚĆ TEŻ DO MNIE, SĄ NA RAZIE BOHATEROWIE, ALE KOMENTARZE I CZYTELNICY SĄ DLA MNIE BARDZO WAŻNI! http://strangelove-story-dark-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Błagam Cię niech Aśka będzie z Zaynem!!! <33 Proszę ;**

    OdpowiedzUsuń
  28. Zajebiste, no po prostu... ughhhhh!!! ;*Na szczęście nie skończyłaś w złym momencie, za co Cię nie ukarzę xD
    Trochę mi się namieszało, bo:
    a) Niall twierdzi, że Asia się w nim zakochała. Asia zaprzecza, a on i tak jej nie wierzy.
    b) Horan proponuje Asi związek.
    c) No a z tego co mówił, to jest zakochany w Alice.
    d) Ale z drugiej strony szkoda mu Asi, dlatego chce, żeby była jego dziewczyną??
    Dobrze to rozumiem?
    Hehe, chyba nie xD
    Aż dziwne, że Liaś, Zayn, Louis i Niall uważają, że Asia zakochała się w Horanie. Ale żeby prawie wszyscy tak myśleli? Oprócz Harrego, bo mi się wydaje, że on ma trochę inne zdanie. Pewnie twierdzi, iż Asia zakochała się w nim.
    A co do tego snu...i tej jakże erotycznej nocy xD Wszyscy z 1D o tym wiedzą... ktoś to musiał rozpowiedzieć... a skoro słowa z pamiętnika Nialla brzmiały jakoś tak... : "Tej nocy przyszedł do mnie zapłakany ciągle mówił 'Asia...Asiaaa...' " i bla bla bla no to....skoro to pisał Niall, a Alice potem widziała go z Zaynem w łóżku to musiał być..... Zayn. To ona tam przy niej siedział w nocy, pewnie za nią tęsknił, a wcześniej był w niej zakochany.
    A ta sprawa z Zaynem, że Liam się na niego darł... to coś wspólnego z tą nocą. Może Payne był zły bo Malik o tym śnie Asi wszystkim rozpowiadał.... nie wiem z resztą. xD
    Ughhh, ale się rozpisałam. A ty moja droga pisz spokojnie, też mam ferie od 17.02 ^.^ Może one dodadzą ci weny ;D
    Rozdział świetny, ta atmosfera :P Oby tak dalej.
    Kochany Anonim ;* (K.A;*)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale superaśny rozdział !

    http://makes-me-feel-magical.blogspot.com/ <----zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Rozdział genialny. Zaskoczyłaś mnie. Asia musi być z Zaynem! Proszę!!! I pisz szybko następny ;).

    OdpowiedzUsuń
  31. Meeeeeeeeeeeeeeeeeega <3333
    To tak na prawdę Niall kocha Alice ? xd Bo już nie ogarniam... *O*
    Czekam na jakieś zdarzenia związane z Zaynem <33
    Asia + Zayn = <3
    hahahahah xd Kocham Cb i Twojego bloga : * /Natala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ! Asia i Zayn to MOIM zdaniem idealna para ... <3

      Usuń
  32. Rozdział świetny ... jak zawsze <3 Nawet nie mogę opisać tego co czuję czytając twojego bloga. To jest tak ... jakbym ja tam była, widziała to, słyszała... czuła. Nawet jak ktoś mnie woła to wtedy to ignoruję i czytam dalej ... : * Prawie codziennie wchodzę tutaj i patrzę czy jest nowy rozdział. A jak jest to od razu na twarzy pojawia mi się uśmiech :):):)
    Proszę ... niech Niall i Asia nie psują tej przyjaźni ... niech będzie tak jak kiedyś. Asia i Zayn..... <3
    Powodzenia w pisaniu i wesołych walentynek ! <3
    Pozderki ! : *

    http://opowiadanie-o-one-direction-xx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej;)
    Mimo że czytam twojego bloga dopiero od kilku dni, to muszę powiedzieć, że jestem w nim zakochana. Asia i Zayn muszą byc razem.

    A teraz mały spam. Zapraszam tez do mnie. Jest dopiero pierwszy rozdział, ale mam nadzieję, że się spodoba. Przepraszam za spam.

    Jeszcze raz kocham twojego bloga i z niecierpliwością czekam na następny rozdział.

    Maja

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej suuper a wejdziesz na : blog-szkolna-stylowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Na tej stronie jest dużo szablonów http://szablonownica.blogspot.com/ może pomogą ci jeśli się zapytasz jak wstawić.

    OdpowiedzUsuń
  36. Naród żąda zgody z Zaynem ! :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Plis ....... zmień szablon ! Tamten był ładniejszy ... teraz muszę pomniejszać rozmiar żeby zobaczyć "rozdziały". Proszę, zmień ! Piszesz genialnie, ale tak się gorzej czyta ...
    /wierna czytelniczka <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Moglabys ustawić szablon aby na telefonie mogła czytać normalnie, czyli na szablonach na telefon ustawić na prosty???

    -----

    Zapraszam na drugi rozdział, pierwszy skomentowalas i boje się ze przestałam czytać! Your-sooong.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM TWOJEGO BLOGA ;* zapraszam do siebie:http://thisisusbloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Kocham Ciebie i tego bloga <3 cuuudny a czytam od trzech dni c:
    chce Cie tez poprosić aby wpadła do mnie a dopiero zaczelam http://onedirectionloveandhate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Czekam na next! Blog genialny, ale zacznij już rozwiązywać powoli te zagadki :)
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, ale może jakoś mi wyjdzie: http://onedirection1d-pain-and-payne.blogspot.com/
    Pzdr xD

    OdpowiedzUsuń
  42. hej po pierwsze super blog. A po drugie to zapraszam wszystkich gorąco na mój blog:
    strong-onedirection.blogspot.com
    Jak się spodoba to liczę na obserwację :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Zapraszam do siebie na ROZDZIAŁ 3!!! Liczę na komentarz z twojej strony!

    Your-sooong.blogspot.com

    Pozdrawiam, Marcela.

    OdpowiedzUsuń
  44. Hej ;) kiedy można się spodziewać nowego rozdziału? Nie trzymaj mnie tak długo w niepewności Proszę.

    Maja

    OdpowiedzUsuń
  45. Super ! Tylko ten szablon ...
    <3 /Olgaa

    OdpowiedzUsuń
  46. Rozdzial genialny i w ogole ugh!!!<3. Moim zdaniem Asia powinna pogodzic sie z Zayn'em ale w koncu zrozumkec ze moze jednak kocha Niall'a - strasznie bardzo chce zeby byli razem!!!<3<3<3 . Piszesz genialnie kocham<3;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze ♥
Mam najwspanialszych czytelników na świecie : )